Ludmiła obudziła się z dyszała , cała mokra . To tylko sen ... tylko sen - mówiła w myślach i nie mogła złapać oddechu . Zobaczyła na zegarek 12 godzina . Wyciągnęła telefon z pod poduszki . Weszła w kontakty . Zaczęła je przeglądać . Zatrzymała przy Feduś <3 . Z oka wyleciała jej jedna soczysta łza .
- Już 3 tygodnie nie widziałam Fedusia ! Dlaczego go długo przy mają ? - mówiła głośno .
- Puk Puk ! - powiedział otwierając drzwi Jaś . Wszedł ze śniadaniem . Położył je na łóżku - Ludmiła nie płacz ... On na pewno wróci - mówił i usiadł na łóżku
- To nie prawda ! Już nie wróci ! To przez ciebie !! - Ludmiła stała i zaczęła iść .
- Siadaj !! - złapał Ludmiłę i położył ją na łóżku - Nie możesz znowu wpadać w depresje ! Zjedz i się ubierz . Pa - zamknął drzwi za sobą . Ludmiła podeszła do szafy . Wyciągnęła krótkie zielone spodnie i bluzkę na krótki rękaw z czarno zielony wzór . Założyła białe puchowe bolerko . Wzięła chleb z masłem . Ugryzła i ją odłożyła . Nie mogła jeść . Wzięła talerz i wyszła z pokoju . Poszła przez dróżkę do kuchni . Odstawiła talerz i wzięła szklankę wody . Wypiła ją szybko i zaczęła iść na plażę . Doszła do hamaka . Wsiadła na niego i zaczęła się bujać .
- Co nudzi ci się ? - zaczął żartować Jaś . Ludmiła zaczęła iść w stronę morza . Zobaczyła łódkę z wiosłami . Zaczęła biec , żeby Jaś jej nie dogonił . Ludmiła weszła do łodzi i zaczęła się oddalać od brzegu . Jaś zaczął biegnąć , żeby Lu zatrzymać ale nie potknął . Ludmiła brązowymi wiosłami szybko wiosłowała . Wypłynęła na głębokie morze . Wokół niej jak kiedyś nic nie była .
- Ląd !! - zaczęła krzyczeć i wiosłować prędzej . Ludmiła była już przy brzegu . Wpłynęła na biały port . Wokół jej były duże i małe statki . Wyszła z łodzi . Zaczęła iść portem na mały kolorowy ryneczek . Ludmiła miała mokre buty . Podeszła do pierwszego lepszego sklepu odzieżowego Marysia . Ludmiła poszła na sam koniec . Była tam półka z butami sportowymi , eleganckimi i kapciami . Podeszła do pani w czarnych włosach , która stała obok i się zapytała .
- Czy są tutaj buty zielone numer 39 ?
- Tak , proszę za mną - poszła Lu za panią . Czarno włosa wzięła drabinę i wspięła się na samą górę . Zdjęła buty i dała Ludmile . Lu usiadła na fotelu i przymierzyła . Były na nią idealne . Poszła do kasy . Zapłaciła i wyszła . Ubrała nowe buty i zaczęła iść w stronę centrum . Podeszła do przystanku metra . Czekała 10 minut i wsiała do szarego pociągu . Wyciągnęła telefon i porównał trasy . Tak to jedzie na posterunek policji - mówiła w sobie . 15 minut później była na miejscu . Wyszła z metra . Stanęła przed budynkiem z napisem Posterunek Policji Złotej Anny . Weszła do środka budynku . Podeszła do recepcji .
- Dzień dobry . Może mnie pan zaprowadzić do Federica Pasquarelli .
- Dzień dobry . Ale Federico został wczoraj wypuszczony bo sprawa była wyjaśniona .
- Aha ..... To dowiedzenia - powiedziała Lu i wyszła . Wyciągnęła telefon znowu wybrała kontakt Feduś <3 .
- Halo ?! Federico ?
- Tak słucham - powiedział Federico
- Tu Ludmiła !! Gdzie jesteś ?! -
- Lu ?!! Ja jestem obok portu przy sklepie Marysia
- To poczekaj na mnie ! Ja już jadę ! Papa ! - krzyczała Ludmiła . Lu szybko weszła do pierwszej taksówki i zaczęli jechać . Ludmiła nie mogła wysiedzieć w miejscu . Po 20 minutach wyszła z taksówki i zaczęła biec pomiędzy ludźmi . Z drugiej strony biegł Federico . Ludmiła skoczyła a Fede ją złapał . Zaczęli się kręcić . Stanęli i ich usta on miesiąca znów się złączyły .
- Jak ja cię kocham ! - krzyknął Federico
- Ja ciebie bardziej !
- Jedziemy do domu ? - zapytał Federico i wziął Lu za rączkę
- Ale do Argentyny . Ok ?
- Oczywiście !! Choć zaraz odpływa statek - powiedział Federico i zaczęli iść w stronę portu . Federico kupił dwa bilety . Poczekali kilka minut i wsiedli do dużego statku . Poszli do jadalni żeby coś zjeść bo oboje nie jedli śniadania . Wzięli sobie po zupie ogórkowej i ziemniakach z rybą i sałatką . Zjedli z apetytem . Wysili do zewnątrz . Poszli na dziób białego statku .
- Ale tu pięknie ! Zobacz na te rośliny ! Wyglądają jak serce - powiedział Lu i złapał Federica za rękę
- Jak ja cię kocham - powiedział i złapał Ludmiłę jak filmie tytanik na dziobie . Stali tak przez chwile . Ludmiła czuła się jak w niebie z Federico . Statek stanął i byli już w Argentynie . Ludmiła wyszła z Federico . Zaczęli bieg na tramwaj . Federico wsiadł i zaczęły się drzwi zamykać . Lu wystawiła rękę a Federico ją wciągnął . W tramwaju Ludmiła siedziała na kolanach Federico . Wyszli i poszli do domu Ludmiły .
- Jak dawno tu nie byłam !! - powiedział Lu i poszli do salonu . Usiedli na sofie . Włączyli telewizor , zaczęli oglądać komedie . Byli zmęczeni podróżą , zasnęli .
- Drrii Drrii ! - zdzwonił telefon
- Feduś odbierz - powiedziała zmęczono Lu . Była 23:23 i Ludmiła bała się odebrać . Szturchała Federica ale on się nie budził .
- Halo ?? - Ludmiła niechętnie podniosła słuchawkę .
- Eeeee.... Yyyy.... - mówiło coś dziwnym głosem . Ludmiła wyłączyła rozmowę . Wtuliła się do Federica i zgasiła telewizor .
- Drp Drp - zaczęło coś drapać do drzwi wejściowych . Ludmiła znieruchomiała .
- Halo ? Ludmiła i Federico ... - mówiło coś cicho za drzwiami do domu . Ludmiła nie mogła wytrzymać . Zaczęła budzić Federica .
- Co ?
- Ciii ... Ktoś jest za drzwiami idź zobacz .. - powiedziała cicho Lu . Federico wstał zaspany i zaczął iść do drzwi . Lu szła zanim . Zaczął otwierać drzwi .
- Halo ? Nikogo nie ma - powiedział i zamknął drzwi . Poszli na górę do łózka . Ludmiła przebrała się i położyła obok Federica . Zasnęli prze mając się za ręce . Ale pod domem ktoś stał i przywiesił na drzwi kartę . Odszedł w cichą ciemność .....
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~* ~*~*~*~*~*
Oto rozdział :) Nie było tyle komentarzy ale trudno :P Wesoły świąt :) A i mokrego dyngusa !! Jutro jest ten dla mnie fajny dzień , bo będę mogła ochlapać mojego brata Xd Co to był za człowiek ???? Fedemiła <3 <3 Komentuj i motywuj :)
15 rozdział = 5 komentarzy
Całuję :* :*
Ludmiła .... ♥
Fajnie...
OdpowiedzUsuńFedemiła <3
Dramacik się kroi!
A no i Dyngusa kochana, Dyngusa!
Kto to !!! ??? :/
Tosia i życzę wenki!!!
Super w końcu rozdział;-)
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta
Życzę wenki kochana
Kama;-)
Super rozdział :) Fedemiła !!! Kto to ?! Mów !! :P Czekam na nexta :):) Pozdrawiam Lola :)
OdpowiedzUsuńJuhuu! O boże. Zaraz umrę jeśli się nie dowiem kto zawiesił im kartkę na drzwiach! Super rozdzialik, jak zwykle. Z niecierpliwościączekam na next!
OdpowiedzUsuńWika ;-)
A żeby szybciej pojawił się rozdział, sama napiszę brakujące 2 komy.
OdpowiedzUsuńWika
Komentarz
OdpowiedzUsuńWika ;-)
Lu, ja nie wytrzymam
OdpowiedzUsuńDawaj mi tu next
Kto to?
Nie wytrzymam!
przy okazji zapraszam:
http://alcanemos-las-estrellas-ludmila.blogspot.com/