niedziela, 18 stycznia 2015

Rozdział 1 ~ Przecież ten dzień miał być taki zwyczajny ...

Był jak zawsze zwyczajny dzień . Moja podświadomość nie wiedziała co się wydarzy  . Przecież ten dzień miał być taki zwyczajny ... Teraz wszystko jest inaczej ....

4:55
Obudziłam się bo coś hałasowało na dole w kuchni . Wstałam z łóżka i zapaliłam lampę nocną , która stała na szafce nocnej przy moim łóżku .  Na początku wahałam się pójść na duł . Po chwili znowu usłyszałam hałas , więc powoli zbliżałam się do drzwi . Powoli otwierałam drzwi , żeby nie obudzić innych jak śpią . Wyszłam z pokoju i stanęłam przed schodami na duł . Powoli schodziłam . Musiałam przejść po cichu obok psa który budził się i szczekał jak usłyszał by nawet mały hałas . Zdziwiłam się bo to coś hałasowało w kuchni , a ja tylko się obudziłam . Szłam wolno do kuchni . Serce biło mi tak mocno jakby góry się waliły . Byłam w kuchni i zobaczyłam ..... NIKOGO ! Nikogo tam nie było . Nie wiem co to było , może mój umysł ? Tego nie wiem . Zdziwiłam się tylko jeszcze brudem na blacie . Mama , siostra Francesca i ja sprzątałyśmy po kolacji . Ale nie zastanawiałam się długo kto mógł to zrobić , bo zobaczyłam kartkę na blacie i zaczełam czytać :

Rodzinko !
Dzisiaj idę do pracy na 5 rano . Przepraszam za nieporządek . Musiałem zrobić sobie kanapki . Wrócę wieczorem . Jak coś to zadzwonię jak dziewczęta będę w domu .
Całuję Tata <3 .

Po przeczytaniu poszłam do pokoju . W swoim pokoju zaczęłam myśleć o tacie , bo on codziennie jest prawie w pracy . Od rana do wieczora , ale zawsze mówił mamie , a nie pisał listów . Nie zastanawiałam się długo . Zgasiłam światło i położyłam się do łóżka . Zasnęłam po 10 minutach , bo rano była szkoła . Śnił mi się książę który miał bujną czuprynę , brązowe oczy i siedział na koniu przy zamku w którym mieszkałam . Śpiewał i rozmawiał zemną . Czułam się zakochana i ciągle na niego spoglądałam . Zeszłam do pięknego chłopaka . Zaczełam z nim flirtować , a on zemną . Zbliżaliśmy już usta do siebie , ale usłyszałam " Już jest 6 rano . Wstawaj " i się obudziłam .
- Już wstaje . - Powiedziałam z zaspaniem .
- No to szybciej mama już robi śniadanie - powiedziała do mnie siostra Francesca .
- Ok . Już idę - powiedziałam - Pamiętaj po śniadaniu ja idę pierwsza do łazienki .
- Ok .  Niech ci będzie - powiedziała Fran i zaszłyśmy na dół . Mama na dole robiła kanapki na śniadanie z serem , szynką , jajkiem i sałatą .
- Kochane macie tu po 3 kanapki . A i tata poszedł - mówiła mama , a ja się wtrąciłam .
- Do pracy . Przepraszam że weszłam w słowo . - powiedziałam
- Nic się nie stało . To jedzcie , a ja robię już kanapki do szkoły . - powiedziała mama .
Szybko zjadłam i poszłam do pokoju po ubrania i kosmetyki . Pobiegłam szybko do łazienki . Założyłam biały crop top z napisem " Love " i różową spódniczkę . Na usta nałożyłam różowy błyszczyk , na oczy nałożyłam różowo - biały cień do powiek . Włosy zrobiłam falowane . Wyszłam z łazienki po 20 minutach . Siostra już czekała pod drzwiami z ubraniami . Była już 7 rano . Szybko weszłam do pokoju i spakowałam książki do torby . Na szczęście dzisiaj mieliśmy tylko 5 lekcji czyli matematykę , polski , muzykę dwa razy i historie na której mamy sprawdzian . Kolejne 30 minut zleciało bardzo szybko . Zanim się zorientowałam byłam już w aucie z siostrą i mamą .

****

W szkole 4 pierwsze lekcje minęły bardzo szybko . Jak zadzwonił dzwonek na historie zdałam sobie sprawę , że jest to ostatnia dzisiejsza lekcja . Weszłam na nią szybko i usiadłam na swoim miejscy obok mojej siostry . Pani Szulga rozdawała sprawdziany i kazała zaczynać pisać . Na szczęście wiedziałam wszystko , ale chyba nie moja siostra . Co chwile widziałam jak podglądała do mnie . Wtedy ja zasłaniałam ręką , ale nie musiałam ta długo robić bo oddałam pani sprawdzian po 20 minutach . P.Szulga powiedziała :
- Ludmiło jak skończyłaś to możesz pójść na koniec sali i coś porobić .
- Dobrze proszę pani Szulgo . - powiedziałam i poszłam na koniec . W tedy przyszła pani wicedyrektor :
- Szulgo proszę Ludmiłę Ferro do gabinetu dyrektora . - powiedziała pani z czarnymi włosami .
- Już idę - powiedziałam - Czy mogę zabrać rzeczy ?
- Tak - powiedziała i otworzyła drzwi . Ja szłam z torbą przez salę i każdy się na mnie patrzył . Szłyśmy przez korytarz , który wydawał się krótki i schodami które wyglądały jakby były małe i strome . I zobaczyłam drzwi z napisem " Pokój Dyrektora  Kubackiego " .



***************************


Hejka ! Jeśli podobał ci się ten rozdział zostaw komentarz ! I wszystkie nazwiska są przypadkowe :) Wymyśliłam je na poczekaniu :) A i ten rozdział jeszcze nie mówi ( bo rozdziały nie mówią XD ) o co w tym opowiadaniu chodzi . Domyślacie się o co chodzi ? Napisz w komentarzu ! Ps. Nazwa jest jak blog bo nie wiedziałam jaką by zrobić . :)

2 rozdział = 2 komentarze :)


Ludmiła  .... <3 


4 komentarze:

  1. Super rozdział <3 Czekam na więcej <3 I nie mam pojęcia co się stanie ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak obiecałam to jestem :)
    Super rozdział :P
    Drobne potknięcia dramatyczne, ale to prawie nic :)
    Nie mam dlatego pojęcia co się stanie :*
    Może coś zrobiła? Nie mam pewności czy to prawda ^^
    To wszystko okaże się w następnym rozdziale
    Czekam na szybki next :D
    Pozdrawiam i życzę weny,
    Gabi♥

    PS: Tak przy okazji mówię, że dzięki mojemu komentarzowi będzie następny rozdział. Nie tylko dzięki mnie, ale i też Kornela Ferro. Ale ją tak podsumowuje :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprawka gramatyczne nie dranatyczne :P
      Poprawka druga bladego nie dlatego
      Sorka za te błędy, ale pisze komentarz na telefonie :)

      Usuń
  3. :) Zaczynam pisać 2 rozdział :P I dzięki za komentarze .

    OdpowiedzUsuń